Ludzie żyją w matrixie wiary w państwo. Tymczasem państwu brakuje pieniędzy, a wtedy zdolne jest do największych przestępstw. Task w każdym razie twierdzi Alexis de Tocqueville.

 

"Zabierz dziadka do Gross Rosen" - kilka dni temu reklamowała "Gazeta Wrocławska". Potem rzekomo przepraszała, rzekomo, bo sam tego nie widziałem, że nic o to chodziło, a jedynie o uatrakcyjnienie "dnia dziadka". Dlaczego akurat wizyta w tym obozie miałaby być atrakcją dla dziadka - nie mam pojęcia. Bardziej prawdopodobne, że jak jest napisane w Piśmie Świętym - "z obfitości serca usta (w tym przypadku: gazeta) mówią". Zwłaszcza w kontekście:

1. Podwyższenie wieku emerytalnego, na razie do 67 lat, potem, pewnie dalej, bo skoro raz to się udało, to drugi raz jest już tylko kwestią czasu.

2. Podwyższenie cen leków w ramach nowych zasad refundacji cen.

3. Obniżanie wysokości emerytur, przynajmniej dla zwykłych (czytaj: mniej wartościowych) emerytów.

4. Związane z tym pozbawienie emerytów ich własności poprzez możliwość przepisanie praw własności do nieruchomości bankom w zamian za comiesięczne dopłaty do emerytur do wysokości połowy ich wartości. Są to oczywiście grosze, ale jeśli się emerytów doprowadzi do skrajnego ubóstwa - to już inna sprawa. Stanisław Michalkiewicz twierdzi, że jest to forma zmiany stosunków własnościowych.

5. Stale (obok aborcji) lansowana eutanazja.

Jeżeli to nie wystarczy - patrz jak na wstępie.