Trudno nie skojarzyć (chodzi o wpis "Co ma wspólnego Microsoft z produkcją nadludzi?")



Trudno nie skojarzyć (chodzi o wpis "Co ma wspólnego Microsoft z produkcją nadludzi?"), iż włączenie się światowych koncernów w proces eugeniki, jak w przypadku Microsoftu, stanowi fragment większej całości, coś jakby, którą możnaby nazwać Globalnym Programem Eugeniki. Jego celem miałoby być stworzenie nowego człowieka. Przypomnę, że Microsoft zakupił od Mercka eugeniczną technologię, mającą pomóc „zredukować populację ludności na świecie” o 10-15%.
Niezależnie od tego funkcjonuje u nas, jak to określa Stanisław Michalkiewicz, Narodowy Program Eutanazji, którego elementami są: wydłużenie wieku emerytalnego i ceny leków przy jednoczesnym obniżaniu wysokości emerytur z jednoczesną próbą przejęcia przez banki praw własności do nieruchomości pod pretekstem dopłaty do emerytur oraz Narodowy Program Depopulacji propagujący aborcję jako nową świecką tradycję.
Próba tworenia "nowego człowieka" przy jednoczesnej likwidacji elementów społecznie zbędnych i mniej wartościowych, nie jest niczym nowym. Historycznie próbowali tego komuniści i faszyści z wiadomym skutkiem, ale co ważniejsze, jest to także wyzwanie rzucone Stwórcy. Coś podobnego, ale na dużo mniejszą skalę zostało opisane w Starym Testamencie, kiedy to ludzkość, podobnie jak teraz, powodowana pychą, starała się dosięgnąć Boga budując odpowiedniej wielkości wieżę.